bebuszka lato blog slowlife

Jestem zdecydowanie letnią dziewczyną! 💛 Choć wszystkie pory roku mam oswojone i mam pełne garści sposobów jak je uwielbiać to właśnie lato jest moim żywiołem. Latem jestem najbardziej sobą, jestem najszczęśliwsza. Latem wszystko jest dla mnie łatwiejsze, przyjemniejsze. Latem mam najpiękniejszy czas rodzinny, najmilszy czas wolny i relaks, najbardziej kocham jeść i gotować, najlepiej uprawia mi się sport, spaceruje, cieszy naturą, dba o ciało, fotografuje. Lato to ja! Uwielbiam! Latem też zawsze myślę o moim życiu, analizuję miniony rok, wprowadzam dużo zmian, odrzucam to, co miKontynuuj czytanie „Lato, kocham Cię!”

ognisko

Jest tak jak lubię… Jesienna pogoda, kanapa, koc, nastrojowe oświetlenie, ulubiona muzyka, zielona herbata w filiżance i przeglądanie wakacyjnych zdjęć niosących ze sobą niezliczone wspomnienia chwil, zapachów, smaków, emocji. Wykonywanie zdjęć jest to coś, co robię intuicyjnie i nieustannie. I Wam też polecam. Czy nie jest wspaniałym mieć pięknie uwiecznione nasze życie? Mieć jak w szufladkach, pozamykane kolejne etapy życia i móc zawsze zerknąć, odświeżyć pamięć, wzruszyć się i docenić. Gdy wiele lat temu jako moje motto przybrałam słowa „Szczęście jest wyborem”, nie wiedziałam, żeKontynuuj czytanie „BO TAK. KOCHAJĄC LATO”

Trwa październik, jesień jest już niemal na półmetku. Drzewa są kolorowe, liści na ziemi coraz więcej, sad pachnie jesiennie. Choć początek jesieni w tym roku przypominał lato, teraz już nie da się ukryć, że jesień rozgościła się na dobre. Tymczasem, ja jeszcze nie zamieściłam postu na pożegnanie lata. Początek jesieni zazwyczaj oznacza dla mnie bardzo dużo pracy. W tej gonitwie, przypomina mi się pewna opowieść, którą poznałam dzięki Ewie Foley: „Jest taka opowieść o tragarzach pewnej ekspedycji w Meksyku: zatrzymują się nagle podczas marszu i pomimo perswazji nie chcąKontynuuj czytanie „Spóźnione pożegnanie lata”

mazury, lawendowe pole

Zewsząd dochodzą mnie prognozy mówiące, że lato już skończone, że ciepła już nie będzie. Jak to? Przecież jeszcze nie nasyciłam się ciepłem i słońcem, jeszcze chcę chodzić po rosie, opalać się, jeść posiłki na dworze. Chcę po pracy wsiadać na rower i mknąć na plażę by pożegnać zachodzące słońce. I piknik jeszcze mi się marzy. Lato trwaj, lato nie uciekaj…! Wyciskajmy ostatnie chwile lata jak cytrynę, wystawiajmy twarze do słońca i wiatru. Następne lato dopiero za rok… Na niepogodę najlepsze są ciepłe wspomnienia. Zapraszam więc Was na pocztówkęKontynuuj czytanie „Pocztówka z Mazur”

Mamy czerwiec! Noce coraz krótsze, ptaki zaczynają śpiewać już po trzeciej nad ranem. Ogrody zapełniają się warzywami, a czereśnie i truskawki są prawie gotowe. Wczasowiczów nad morzem jest coraz więcej, trwają ostatnie przygotowania do sezonu. Wszystkie znaki na niebie i ziemi zwiastują, że słusznie już mi lato w duszy gra! Czas zatem pożegnać się z wiosną… Jaka była dla mnie wiosna 2016? Przede wszystkim przyniosła kolejną szansę na życie! Okupioną masą bólu, krwi i jednym żebrem. Nowotwór – ja: 0:2 🙂 . . Wiosna to coraz więcejKontynuuj czytanie „Wiosenny”

Mewa na tle Opery w Oslo widoki

Rok temu, dokładnie o tej godzinie, siedziałam w samolocie powrotnym z Oslo. Z kartą wypełnioną zdjęciami i głową pełną nowych widoków, wiedzy i doświadczeń. Dziś zapraszam Was na spacer po tym mieście. Zanim pokażę piękne widoki, opowiem chwilkę o tym, co szczególnie zwróciło moją uwagę. . . W Oslo byłam w ramach wyjazdu zawodowego. Doświadczenia tam zdobyte okazały się niezwykle cenne. Na przykładzie Oslo uczyliśmy się jak dobrze planować przestrzeń miejską we współpracy z mieszkańcami. Masa odwiedzonych instytucji, miejsc w mieście, które są przykładami godnymiKontynuuj czytanie „Spacer po Oslo”

Gdynia Orłowo widok

Są takie miejsca, do których się wraca… Miejsca o magicznym nastroju, z piękną przyrodą, architekturą. Jednym z nich jest niewątpliwie Gdynia Orłowo. Ulubienica wielu osób, w tym także moja. Kilka dni temu, mimo dużego mrozu, niezwykłą przyjemność sprawił mi spacer po orłowskich ścieżkach, podziwianie przyzwyczajonych do ludzi ptaków, czy wreszcie grzanie się ciepłą herbatą i pyszną rybą. Tego dnia było naprawdę bardzo mroźno, ale pięknie. . . . .. . . . . . . . . . .

Zimowy poranek. Wschód słońca. bebuszka

Wczesne wstawanie i wczesne kładzenie się do snu niosą dla naszych organizmów wiele dobrodziejstw. Mnie o tym przekonywać nie trzeba. I mimo, iż ewidentnie nie mam do tego talentu, to niestrudzenie się staram! Dla nieprzekonanych mam dziś dwie zachęty do tego by postarać się wstać o świcie, nawet wtedy gdy nie musimy. Pierwszą z nich jest bardzo ciekawy artykuł Agnieszki Maciąg pt. „Jak się dobrze wyspać?” cały naładowany merytorycznymi argumentami. Dla tych, dla których ważniejsze są wrażenia estetyczne, zostawiam porcję fotografii zimowych poranków, które ostatnioKontynuuj czytanie „Zimowe wschody słońca”

Żółte liście jesienne na tle błękitnego nieba. bebuszka.pl

Czas na ostatni w tym roku jesienny wpis. Pełen zdjęć i wspomnień. Jak Wam minęła jesień? Mi na pewno bardzo szybko i kolorowo. Zapraszam na opowieść o tym jak zapamiętam jesień 2015. ::: Jednym z przyjemniejszych wspomnień ostatnich miesięcy są wycieczki rowerowe. Najczęściej samotne, by odwiedzić ulubione krowy, nazbierać kasztanów, nad morze i do lasu. Jestem rowerzystką piratem – rower mam bez lampki, bez dobrych hamulców, bez dzwonka. Od kilkunastu lat jeździmy razem ♥. Choć już teraz głównie wiejskimi szlakami. . . . . .Kontynuuj czytanie „Cudna była ta jesień!”

Koszaliński park jesienią. bebuszka

Zapraszam na solidną porcję zdjęć z niezwykłego miejsca. Z koszalińskiego parku. Tereny parkowe są niewątpliwie dużym atutem Koszalina. Zajmując znaczną powierzchnię, przechodzą przez miasto tak, że do większości ważnych punktów można dostać się idąc parkiem. Ja często wybieram takie rozwiązanie – zostawiam auto gdzieś dalej i spaceruję, ciesząc się urodą parku, obserwując koszalinian i miejskie zwierzęta. Nasz park niewątpliwie ma duszę. Najbardziej lubię go właśnie jesienią. . . . . . . . . . . . . . . . .