Pocztówka z domu

Categories STYL ŻYCIA
bebuszka dom monika

Tło muzyczne do wpisu. Yiruma to jeden z moich ulubionych pianistów:

 

:::

Słowo „dom” pojawia się w ostatnich tygodniach niezwykle często. Częściej o byciu w domu mówimy, myślimy i częściej w nim jesteśmy. Dla każdego z nas ta niecodzienna sytuacja niesie inne emocje i wyzwania.

Życie nauczyło mnie jak wielką wartość ma świadomość siebie – swoich potrzeb, przekonań, predyspozycji, procesów jakie w nas zachodzą. Bywamy ekspertami w swojej pracy, w swojej pasji, a często zapominamy, że to o sobie samych powinniśmy wiedzieć jak najwięcej i jak najlepiej siebie rozumieć.

Łatwiej przechodzić coś, co rozumiemy i akceptujemy.

bebuszka , dombebuszka , dombebuszka dom

To jak czujemy się w czasie epidemii zależy od wielu czynników. Od tych zewnętrznych – tego, czy mamy w tym okresie więcej czy mniej obowiązków służbowych, czy musimy łączyć role rodzicielskie i zawodowe w tym samym czasie, czy mamy trudności finansowe lub zły stan zdrowia, czy lubimy nasz dom i domowników, czy mamy w domu bezpieczną, komfortową przestrzeń. Nasze samopoczucie w tym czasie zależy też od szeregu cech wewnętrznych, o których chciałabym chwilę opowiedzieć.

bebuszka , dom

::: potrzeba akcji/regeneracji :::

W ciągu roku większość z nas ma okresy mobilizacji, kiedy pracujemy ciężko, działamy intensywnie, dajemy dużo z siebie. W naszych żyłach płynie wtedy znaczna ilość adrenaliny i kortyzolu. Organizm nastawiony jest na działanie. Mamy też okresy zmęczenia. I te najważniejsze – okresy odpoczynku, rozluźnienia, kiedy możemy się wycofać, pobyć ze sobą, złapać siły, a nasz organizm odczuwa wyraźny sygnał – teraz odpoczywamy.

W obecnej sytuacji dobrze mają Ci, których wyzwania epidemii i potrzeby „działania/odpoczynku” są kompatybilne. Jeśli akurat bardzo potrzebowaliśmy regeneracji i wycofania, a teraz mamy więcej czasu wolnego to jesteśmy szczęściarzami. Dużo trudniej mają osoby, których zmęczone organizmy potrzebowały oddechu, a wirus postawił przed nimi ogrom niespodziewanych wyzwań i obowiązków oraz te, które właśnie miały ruszyć do akcji – zacząć nowe przedsięwzięcia, miały ochotę na duży kontakt z ludźmi i działania. W obu tych sytuacjach, ostatnie tygodnie przyniosły zapewne dużo ciężaru.

bebuszka, dom

Ja miałam szczęście. Tuż przed epidemią jakby na zapas napracowałam się, naspotykałam z ludźmi, pobyłam poza domem. Obliczyłam, że w ciągu 100 dni organizowałam/prowadziłam/uczestniczyłam w 80 wydarzeniach, na których spotkałam 4700 osób. To naprawdę dużo. To obciąża. Zawsze po takim okresie urządzam sobie czas regeneracji. Teraz jest on wyjątkowo długi i luźny. Mogę bezkarnie odpoczywać, pobyć sama i z bliskimi. Odpoczywam za wszystkie czasy i dobrze mi z tym.

::: miejsce mocy :::

Drugim ważnym aspektem, który wpływa na nasze obecne samopoczucie jest to gdzie znajduje nasze „miejsce mocy”. Miejscem mocy nazywam taką przestrzeń i czynności, podczas których najbardziej odpoczywamy, najbardziej jesteśmy sobą. Gdzie możemy złapać oddech, doładować akumulatory, rozładować emocje.

Najtrudniej mają obecnie osoby, dla których są to ukochane treningi sportowe, koncerty i potańcówki, teatry i filharmonie, ulubiona sauna, siłownia, spa, wycieczki, podróże, kawiarnie, spotkania towarzyskie. Jeśli postawiono przed nami dużo niespodziewanych wyzwań, a do tego zabrano nam naszą „ładowarkę” to niewątpliwie jest nam ciężko.

W zdecydowanie lepszej sytuacji są osoby, których miejscem mocy jest ich mieszkanie, dom. Które właśnie tu najlepiej regenerują siły, które są domatorami, uwielbiają zaszywać się w swoich czterech ścianach i krzątać po domu. Może mają też ogród, sad, balkon. W takiej sytuacji „kwarantanna” jest zdecydowanie bardziej znośna, a może nawet naprawdę miła.

bebuszka dom
I w tej kwestii znowu jestem szczęściarą! Dom to moje ulubione miejsce na ziemi. To tu jestem najszczęśliwsza! Dom i kawałek łąki mi wystarczą. Choć często tego po mnie nie widać, jestem domatorką. Mam też dużo cech, które sprawiają, że dom to mój żywioł.

Doceniam różne schematy opisu cech i predyspozycji ludzkich. Często je zgłębiam i analizuję. Nasze osobowości można na przykład opisać kierując się mitologicznymi archetypami. Mi zdecydowanie najbliżej do Hestii – bogini domowego ogniska. Hestie, choć często są społeczniczkami, wolontariuszkami, najlepiej spełniają się tworząc dom. Dom pełen ciepła, roślin, zwierząt, jedzenia. Dom to miejsce mocy Hestii.

Jeśli chcielibyście więcej poczytać o archetypach to m.in. na stronie internetowej Zwierciadło jest sporo artykułów na ten temat.

Inny podział proponują nam nauki Ayurvedy, w których wyróżnia się trzy typy zwane dosha: Vata, Pitta i Kapha. I tu znowu mój typ zdecydowanie pasuje do obecnych czasów.

bebuszka dom

::: zmiana i pokora do losu :::

Jedną z ważniejszych zmiennych wpływających na odnajdowanie się w tak skrajnie zaskakującej i niezależnej od nas sytuacji jest nasze podejście do zmian i doświadczenie w tym zakresie.

Jeśli boimy się zmian, uwielbiamy przewidywalność, jesteśmy przywiązani do swoich planów i założeń, a do poczucia bezpieczeństwa potrzebna jest nam świadomość, że mamy wpływ na naszą sytuację to na pewno ostatnio stres często nas odwiedza.

I znowu odwrotnie, jeśli umiemy płynąć z prądem, dobrze działamy w spontanicznych ryzykownych sytuacjach, lubimy lub akceptujemy zmiany to teraz radzimy sobie lepiej.

Mnie życie nauczyło lubić zmiany i wyzwania. I choć kiedyś skrajnie zmian nie lubiłam to teraz dobrze się w nich odnajduję. Prawie na wszystkie reaguję spokojem, ciekawością, dystansem. Jestem przepełniona akceptacją i pokorą do tego, co niesie los. Wiem, że nie ma większego sensu żyć myśleniem o przyszłości, planami. Ważne jest tu i teraz. Od dawna moje motto brzmi: „Musimy pozbyć się życia, jakie zaplanowaliśmy, aby mieć życie, które na nas czeka.” (Joseph Campbell za Ewa Foley). Takie życie jest łatwiejsze i piękniejsze.

Gdy chorowałam na nowotwory dowiedziałam się, że mam niezwykłą odporność psychiczną na zagrożenie życia i dużą siłę psychiczną. To też mi teraz pomaga, ułatwia.

:::

Jedni z nas mają teraz łatwiej, inni zdecydowanie trudniej. Ja, choć czuję się obecnie cudownie, też mam teraz kilka problemów, których nie życzyłabym nikomu. Bo życie takie właśnie jest. Piękne w swojej złożoności.

Jeśli nasze cechy i sytuacja sprawiają, że obecnie mamy się dobrze to możemy być za to wdzięczni.

Jeśli jest odwrotnie – problem goni problem, wyzwanie wyzwanie, a siły są bliskie zera to też mamy dobrze. Kryzysy są najlepszymi szlifierkami diamentów! Największymi motorami rozwoju i pozytywnej zmiany.

Jest dobrze i będzie dobrze!

bebuszka, dombebuszka dombebuszka dombebuszka dom
💛

10 - komentarze “Pocztówka z domu

  1. Ślicznie to Pani zagrała i napisała. Dla takich chwil (jak na zdjęciach) warto żyć. Abi jest cudowna ze swoją zieloną piłeczką.

Skomentuj Monika Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *