Lekcje waszyngtońskie

Categories MIEJSCA
bebuszka blog relacja Waszyngton podróże Monika Widocka

Lekcja 1
O oczekiwaniach

Pobyt w Waszyngtonie dał mi kolejną w życiu lekcję dotyczącą oczekiwań. Mam wrażenie, że posiadanie oczekiwań (zwłaszcza wysokich) względem wydarzeń czy osób jest najczęstszą przyczyną rozczarowań i napięć. Staram się ich za dużo w życiu nie mieć. Zamiast nich stawiam cele sobie. A to, co mnie otacza lub co nadejdzie przyjmuję z otwartością i zaufaniem.

Pobyt w Waszyngtonie był obowiązkową częścią mojej wizyty w Stanach, którą podarowała mi Ambasada USA jako wyróżnienie za moją działalność i szansę na dalszy rozwój. Jadąc do tego miasta nie miałam wielu wyobrażeń i oczekiwań. Kojarzyło mi się ono głównie poprzez instytucje rządowe i politykę. Dzięki temu, że jechałam tam z czystą kartą, mogłam wielokrotnie być pozytywnie zaskoczona. Tak miło było na każdym kroku odkrywać cudowne rzeczy w tym mieście, a w końcu – zakochać się w nim.

bebuszka blog relacja Waszyngton podróże Monika Widocka

bebuszka blog relacja Waszyngton podróże Monika Widocka

bebuszka blog relacja Waszyngton podróże Monika Widocka

bebuszka blog relacja Waszyngton podróże Monika Widocka


Lekcja 2

O mieście

Z wykształcenia jestem socjolożką. Interesuję się miastem jako przestrzenią wpływającą na komfort i dobrostan mieszkańców. Miasto może być więziotwórcze – stwarzać przestrzeń do zacieśniania relacji, poznawania się, spotykania, wspólnego przeżywania wydarzeń. Może także zachęcać do zdrowego stylu życia poprzez umożliwianie komfortowego, bezpiecznego i efektywnego poruszania się rowerem czy pieszo. Może zwiększać zamożność i satysfakcję mieszkańców dzięki zapewnianiu warunków do rozwoju przedsiębiorczości – sklepików, restauracji, wszelkiego rodzaju usług, handlu, produkcji czy turystyki. To ostatnie możliwe będzie dzięki dbałości o zabytki i estetykę miasta oraz tworzenie atrakcyjnych miejsc i instytucji. Wreszcie władze miejskie mogą i zdecydowanie powinny dbać o współżycie tkanki miejskiej z przyrodą, pamiętając kto w tym miejscu był pierwszy. I że nie ma zdrowego szczęśliwego miasta i mieszkańców bez zieleni. Oraz że mały iglak czy równo skoszona trawa to nie to samo co wiekowe drzewo.

Spacerując po centrum Waszyngtonu miałam wrażenie, że jest to takie modelowe miasto. Bardzo dobre miejsce do życia. Niezwykle estetyczne. Bez natłoku reklam, szyldów. Bez koszmarków architektonicznych. Zdecydowano się nawet zakazać zbyt wysokich budynków by nie burzyć kameralnego i przytulnego charakteru miasta. Zadbano o zieleń, która jest wszędzie obecna. Ulice oddychają dzięki licznym drzewom, krzewom, parkom, laskom. Na ulicach połączono roślinność ze sprawną komunikacją samochodową, rowerową i pieszą. W Polsce tak często mówi się nam, że to niemożliwe. W Waszyngtonie muzea są darmowe. Licznym właścicielom foodtracków zapewnia się równe i dobre warunki działania. Dba się tu o stare rzeczy – w instytucjach, organizacjach i restauracjach wiekowe drewniane meble, drzwi czy podłogi nie są zamieniane na te ze sklejki. Działa wiele programów łączących mieszkańców, rewitalizujących biedniejsze części miasta czy wzmacniających jedność w różnorodności.

Choć pierwsze wrażenie to nie jest nigdy cała prawda o czymś i Waszyngton też ma swoje braki i wyzwania to niewątpliwie jest to miasto zarządzane i budowane tak by było dobrym miejscem do życia, dobrą wizytówką kraju i przykładem działań miastotwórczych.

bebuszka blog relacja Waszyngton podróże Monika Widocka

bebuszka blog relacja Waszyngton podróże Monika Widocka
bebuszka blog relacja Waszyngton podróże Monika Widocka

bebuszka blog relacja Waszyngton podróże Monika Widocka

bebuszka blog relacja Waszyngton podróże Monika Widocka

bebuszka blog relacja Waszyngton podróże Monika Widocka

bebuszka blog relacja Waszyngton podróże Monika Widocka

bebuszka blog relacja Waszyngton podróże Monika Widocka

bebuszka blog relacja Waszyngton podróże Monika Widocka

bebuszka blog relacja Waszyngton podróże Monika Widocka

Lekcja 3
O szansach

Wydawało mi się, że w Waszyngtonie, miejscu działania najważniejszych placówek amerykańskich i światowych, spotkam wielu ludzi znacznie mądrzejszych ode mnie. Myślałam, że poznam wiedzę, sposoby zarządzania i działania dużo bardziej zaawansowane niż znane mi dotąd. Uczestniczyłam w licznych spotkaniach w instytucjach, organizacjach, firmach, uczelniach. Razem z innymi liderami i liderkami z Polski rozmawialiśmy z goszczącymi nas specjalistami. Nie tylko uczyliśmy się od nich, ale też opowiadaliśmy im o rozwiązaniach z Polski, które sprawdziły się w naszych miastach i miasteczkach. Poznałam wielu ekspertów i ekspertek z dużą wiedzą, pasją i zaangażowaniem.

Spotkania te dały mi jednak jeszcze więcej – przekonanie, że teoretycznie ja też mogłabym pracować w dobrej instytucji w stolicy Ameryki – że moja wiedza i inteligencja są do tego „wystarczające”. Pomogły mi uwierzyć w siebie, swoje marzenia i moc. Poczułam, że świat jest otwarty i pełen możliwości, a wszystko w moich rękach. I choć tak naprawdę bardziej niż w waszyngtońskiej placówce wolałabym być kelnerką w barze na rajskiej plaży to myśli te otworzyły mi skrzydła.

bebuszka blog relacja Waszyngton podróże Monika Widocka

bebuszka blog relacja Waszyngton podróże Monika Widocka

bebuszka blog relacja Waszyngton podróże Monika Widocka

bebuszka blog relacja Waszyngton podróże Monika Widocka

bebuszka blog relacja Waszyngton podróże Monika Widocka


Lekcja 4

O ludziach

Jedną z niewątpliwych wartości podróży do Waszyngtonu byli ludzie. Choć z całej naszej grupy to ja byłam największym odludkiem chodzącym własnymi ścieżkami, otrzymałam dużo od osób, z którymi do Waszyngtonu pojechałam i których tam poznałam. Dobrze było razem wracać wieczorem do hotelu, dzielić się wrażeniami, przeżyciami, słuchać gry kolegów na gitarze, śpiewać i bawić się. Chadzać na wspólne obiady i długie kolacje. Bawić się na koncertach. Prowadzić niezobowiązujące rozmowy z napotkanymi mieszkańcami, którzy chętnie je rozpoczynali. Zapadła mi w pamięć rozmowa z napotkanym bezdomnym panem, który zagaił mnie, gdy przeglądałam książki wystawione przed lokalnym antykwariatem. Gdy dowiedział się, że jestem z Polski opowiadał o książkach, które czytał i w których były polskie wątki. Tak wiele wiedział o naszym kraju i tak bardzo kochał czytać. Niezwykła rozmowa ♥ Dzięki miłości do muzyki naszego przewodnika Mikołaja, wyjazd pełen był muzyki, nut i melodii. Najcieplej wspominam koncert w kościele w uboższej dzielnicy. Mieszkańcy osiedla oraz podopieczni lokalnego odpowiednika DPS spotykali się tam by wspólnie cieszyć się muzyką, tańczyć, zjeść wspólny posiłek. A my razem z nimi. Niezapomniane chwile. Najbardziej schorowani i najstarsi uczestnicy najchętniej prosili mnie do tańca. To były piękne momenty czystej radości życia.

bebuszka blog relacja Waszyngton podróże Monika Widocka

bebuszka blog relacja Waszyngton podróże Monika Widocka

bebuszka blog relacja Waszyngton podróże Monika Widocka

bebuszka blog relacja Waszyngton podróże Monika Widocka

bebuszka blog relacja Waszyngton podróże Monika Widocka

:::

PS. Jako prezent nagrałam dla Was fragmenty magicznego koncertu w waszyngtońskim kościele, o którym opowiedziałam wyżej. Zapraszam na ucztę muzyczną! Można zamknąć oczy i przenieść się tam w wyobraźni… lub zatopić się w kolejną porcję fotografii.

 

bebuszka blog relacja Waszyngton podróże Monika Widocka

bebuszka blog relacja Waszyngton podróże Monika Widocka

bebuszka blog relacja Waszyngton podróże Monika Widocka

bebuszka blog relacja Waszyngton podróże Monika Widocka

bebuszka blog relacja Waszyngton podróże Monika Widocka

bebuszka blog relacja Waszyngton podróże Monika Widocka

bebuszka blog relacja Waszyngton podróże Monika Widocka

bebuszka blog relacja Waszyngton podróże Monika Widocka

bebuszka blog relacja Waszyngton podróże Monika Widocka

bebuszka blog relacja Waszyngton podróże Monika Widocka
bebuszka blog relacja Waszyngton podróże Monika Widocka

bebuszka blog relacja Waszyngton podróże Monika Widocka

bebuszka blog relacja Waszyngton podróże Monika Widocka

bebuszka blog relacja Waszyngton podróże Monika Widocka

bebuszka blog relacja Waszyngton podróże Monika Widocka

bebuszka blog relacja Waszyngton podróże Monika Widocka

bebuszka blog relacja Waszyngton podróże Monika Widocka

bebuszka blog relacja Waszyngton podróże Monika Widocka

bebuszka blog relacja Waszyngton podróże Monika Widocka

bebuszka blog relacja Waszyngton podróże Monika Widocka

bebuszka blog relacja Waszyngton podróże Monika Widocka

bebuszka blog relacja Waszyngton podróże Monika Widocka

bebuszka blog relacja Waszyngton podróże Monika Widocka

bebuszka blog relacja Waszyngton podróże Monika Widocka

bebuszka blog relacja Waszyngton podróże Monika Widocka

bebuszka blog relacja Waszyngton podróże Monika Widocka

bebuszka blog relacja Waszyngton podróże Monika Widocka

bebuszka blog relacja Waszyngton podróże Monika Widocka

bebuszka blog relacja Waszyngton podróże Monika Widocka

bebuszka blog relacja Waszyngton podróże Monika Widocka

bebuszka blog relacja Waszyngton podróże Monika Widocka

bebuszka blog relacja Waszyngton podróże Monika Widocka

bebuszka blog relacja Waszyngton podróże Monika Widocka

bebuszka blog relacja Waszyngton podróże Monika Widocka

bebuszka blog relacja Waszyngton podróże Monika Widocka

bebuszka blog relacja Waszyngton podróże Monika Widocka

Czas w Waszyngtonie, jak każda podróż, wzbogacił mnie i dał wiele pięknych przeżyć, przemyśleń i nowych znajomości. Jednym z moich celów jest życie pełne podróży. Spełnię to sobie.

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *