
Czas na ostatni w tym roku jesienny wpis. Pełen zdjęć i wspomnień. Jak Wam minęła jesień? Mi na pewno bardzo szybko i kolorowo. Zapraszam na opowieść o tym jak zapamiętam jesień 2015.
:::
Jednym z przyjemniejszych wspomnień ostatnich miesięcy są wycieczki rowerowe. Najczęściej samotne, by odwiedzić ulubione krowy, nazbierać kasztanów, nad morze i do lasu. Jestem rowerzystką piratem – rower mam bez lampki, bez dobrych hamulców, bez dzwonka. Od kilkunastu lat jeździmy razem ♥. Choć już teraz głównie wiejskimi szlakami.
.
.
.
.
.
Jesień była pełna spacerów nad morzem. Uwielbiam plaże przy mocnym wietrze, mewy wtedy spędzają czas na piasku i tak łatwo je fotografować.
.
.
.
.
Zdecydowanie i najbardziej zapamiętam minione miesiące przez pryzmat gotowania! Masa nowych przepisów, pysznych potraw, zup, przetworów. Wyprawy na rynek, rozmowy ze sprzedającymi, a potem miły czas w kuchni podczas wyzwań kulinarnych 🙂 Powroty z rynku jesienią są takie kolorowe!
..
.
.
.
.
.
.
.
Jesień to ważny czas w sadzie koło domu. Kilkudziesięcioletnie drzewa są dla nas bardzo hojne, pszczoły pracowite, ziemia żyzna, kury też się starają 🙂
.
Jesień w tym roku to też mglista Warszawa… i odwiedzany w biegu Szczecin.
.
.
.
Jesień 2015 będzie mi się kojarzyła z pysznościami z koszalińskiej restauracji Loft 7. Uwielbiam tamtejsze grillowane warzywa z kozim serem i rozmarynem. Zamawiam je chyba za często. Skład dania delikatnie się różni za każdym razem, zmienia się też wraz z porami roku. Często z dodatkiem orzechów włoskich. Zawsze pyszne. Polecam!
.
.
.
Cieszy mnie także Green Way przy koszalińskim rynku.
.
.
Dużo czasu spędziłam w tym roku w koszalińskim parku… Tak dużo, że napisałam o tym osobny wpis.
.
.
Lubię jesień… Senne miasto, nostalgiczną wieś. Chłód na zewnątrz, ciepło w domu. Refleksję, zadumę, docenianie drobiazgów i najmniejszych promieni słońca.
.
.
.
.
.
.
.
.
Jesteście gotowi na zimę? Ja już tak!
.
świetny artykuł
Pięknie wyglądasz! 🙂
🙂