Mimo, że Boże Narodzenie to Święto przede wszystkim religijne, jego wymiar pozawyznaniowy jest także bardzo ważny. To część kultury, tradycji, dla wielu ulubiony moment w roku. Czasem zdarza się jednak tak, że mimo zbliżania się tej magicznej daty, nie ogarnia nas świąteczny nastrój. Jak go poczuć? Czy może być to trudne w czasach, gdy ozdoby świąteczne atakują nas już od listopada, witryny sklepowe aż krzyczą, a my, chcąc nie chcąc, do codziennych obowiązków dokładamy te związane ze świątecznymi przygotowaniami? Gdzie szukać nastroju zbliżających się Świąt? Zapraszam po małą podpowiedź.
Dzisiejszy post nie będzie długi. Czasem nie trzeba wiele słów. Najważniejsze rzeczy są tak naprawdę proste. Według mnie, magię Świąt, taką prawdziwą, możemy znaleźć nie w centrum handlowym, nie w świątecznej komedii, nie w dekorowaniu domu. Prawdziwą istotę zbliżających się Świąt poczujemy, gdy otworzymy nasze serca na innych, gdy dostrzeżemy potrzebujących.
Zatrzymajmy się na chwilę w pędzie codzienności i rozejrzyjmy wokół siebie. Jest tak wiele osób, które mają mniej od nas, jest tak wiele osób, którym możemy dać radość. Możemy włączyć się w świąteczną pomoc ubogim lub chorym spędzającym Święta w szpitalu. A może nie musimy szukać daleko? Może wystarczy, że spędzimy dzień z naszą dawno nieodwiedzaną babcią albo pomożemy samotnej sąsiadce? Święta są tam, gdzie serce na dłoni.
W Koszalinie w minioną sobotę, mieliśmy wspaniałą możliwość poczucia zbliżających się Świąt. W naszym mieście w tym dniu odbyły się dwa koncerty charytatywne zainicjowane przez dwie cudowne kobiety. Przy nich Mikołaj mógłby się powstydzić. Dziękuję za wspaniałe chwile pełne wzruszeń, prawdy, dobra i magii Świąt.
.
.
.
.
.
:::
.
.
.
🙂
😀
Pięknie i mądrze napisane..